Opis
Niewyobrażalne tortury, jakim poddawani są przeciwnicy dyktatury, oglądamy z perspektywy bezimiennego narratora, ceniącego sobie dyscyplinę, porządek i hierarchię młodego wojskowego, któremu – podobnie jak jego towarzyszom w zbrodni – łatwo przychodzi uprzedmiotowienie katowanych wrogów. Łatwo im również przychodzi odcięcie się od masakry, jaką przeprowadzają na szeroką skalę, za pomocą formalnego, urzędniczego języka.
Kohan wnikając w okrutną, perfidną, wyrachowaną część ludzkiej natury, zmusza nas do oglądania scen, na które wolelibyśmy nie patrzeć. Najokrutniejszej przemocy doświadczają w Dwa razy czerwiec kobiety, ale też one stawiają jej największy opór, podczas gdy większość społeczeństwa tkwi w letargu. Terror rządów junty Kohan zderza ze zbiorową gorączką wywołaną mistrzostwami świata w piłce nożnej, z oglądania meczów, czyniąc metaforę ucieczki od odpowiedzialności.
____________________
Tę książkę chciałoby się po przeczytaniu jak najszybciej zapomnieć albo zakrzyczeć. Ale Martín Kohan nie daje zapomnieć o „dwóch czerwcach” ani nie daje ich zakrzyczeć, bo jego bezlitosne studium społecznej uległości, studium oschłe do bólu, intrygujące każdym zdaniem i każdą padającą w powieści liczbą jest właśnie o zapomnieniu i krzyku. O kibicowskim krzyku społeczności rozkochanej w piłce nożnej, która swoim krzykiem zagłusza krzyki torturowanych ofiar. O katach, którzy wierzą, że wszystko pójdzie w zapomnienie. I o nas, czytelnikach, którzy stajemy się świadkami, ale chcemy o naszym świadectwie zapomnieć albo je zakrzyczeć.
Carlos Marrodán Casas